Akwakulturowa kroplówka - Cotygodniowy Kurier Karpiowy
Rybactwo stawowe co prawda jest rolnictwem - rybak stawowy płaci podatek rolny- ale dopłaty bezpośrednie mu nie przysługują. Tak jest w Unii, więc również w Polsce. Co prawda rybacy mogą korzystać z unijnych programów pomocowych np. inwestycyjnych, ale muszą wnieść swój udział – przeważnie 40 procentowy, na co nie zawsze mogą sobie pozwolić.
Substytutem dopłat bezpośrednich są w akwakulturze rekompensaty wodnośrodowiskowe. Mechanizm ich funkcjonowania jest w miarę prosty. Rybak zobowiązuje się do spełniania na stawach wymogów wodnośrodowiskowych i za to otrzymuje finansową rekompensatę. Niestety z prostotą mechanizmu rekompensat nie szło w parze ich wdrażanie. Pierwsze podejście – rekompensaty na lata 2010-2014 zakończyło się małym bałaganem i tylko około 30-procentowym sukcesem - dla tylu procentowo rybaków wystarczyło środków. Ale jak to mówią - pierwsze śliwki robaczywi. Dzięki monitom organizacji rybackich, ale również dzięki inicjatywie samego ministerstwa, po dwóch latach funkcjonowania rekompensat , ministerstwo rolnictwa wysupłało środki na dodatkowy, drugi nabór wniosków. Nabór odbył się od 25 lipca do 23 sierpnia 2012 r. i objął tzw. pakiet pierwszy – 360 zł/ha i pakiet drugi w zakresie wymogu 8, dotyczącego położenia stawów danego gospodarstwa rolnego przeznaczonego do chowu lub hodowli ryb lub innych organizmów wodnych na obszarze Natura 2000 lub obszarze objętym inną formą ochrony przyrody – 600 zł/ha. Umożliwiono również składanie wniosków o dofinansowanie operacji w zakresie ochrony zasobów genetycznych ryb.
Ku miłemu zaskoczeniu rybaków ministerstwo ogłosiło trzeci nabór. W dniach od 12 do 25 września 2012 r. włącznie można składać wnioski w ramach Pakietu 2. w zakresie: wymogu 2, dotyczącego produkcji dodatkowej cennych rodzimych gatunków ryb, w ilości co najmniej 1 procenta masy rocznej produkcji – 300zł/ha lub wymogu 3, dotyczącego wapnowania wapnem tlenkowym w ilości co najmniej pół tony na hektar- 160 zł/ha.
W medycynie głównym celem kroplówki jest uzupełnienie niedoboru krwi lub wody w ustroju, odżywienie pacjenta, a także wytworzenie stanu równowagi kwasowo-zasadowej i wodno-elektrolitycznej.
Akwakulturowa kroplówka , chociaż aplikowana na raty, uratuje niejednego pacjenta – rybackie gospodarstwo. Dobrze, że pojawia się teraz, gdy nie jest lekko, a wielu ledwie wiąże koniec z końcem.. Będzie jeszcze lepiej, gdy po kroplówce pacjent, również włączając się w kurację, otrzyma solidne leczenie.
źródło: http://www.pankarprybacy.pl/feleton_30.html
« powrót